Sesja ślubna na Islandii
Ira i Kuba należą do nielicznych osób, którzy sesję ślubną zrobili prawie rok po ślubie 😀 ale ja nigdy nikogo nie pośpieszam, jedni mają pracę, obowiązki i ważniejsze rzeczy na głowie.
No i po roku czasu pojawiło się pytanie „Robert robimy tą sesję ale gdzie? ”
no i tak : Góry nam pasują, pałace nudne, w Rzymie byliśmy , Wenecja bez szału.
No to mówię , Isladnia ? .. – w sumie, pewnie nigdy w życiu byśmy tam nie pojechali ale na sesję możemy 😀
Marzenie o sesji w tym miejscu zawsze gdzieś siedziało z tyłu głowy, brakowało tylko dwójki szalonych ludzi którzy bez wahania się na to zgodzą.
Jak każda sesja zagraniczna wymaga pewnej organizacji , zaplanowania i researchu. Zawszę miałem wrażenie że to mała wyspa, jedziesz robisz i wracasz. Ale jej obszar jest ciut mniejszy niż Czechy i Słowacja razem wzięta. Dla porównania jeden z największych lodowców, Vatnajökull jest 15 razy większy od Warszawy 😀
Na sesję wybraliśmy się z początkiem października, zasadniczo już po największym sezonie turystycznym, ale nie do końca. Bo jesień/zima to okres kiedy osób zafascynowanych zorzą polarną jest więcej niż grzybiarzy w polskich lasach. I nawet momentami mieliśmy uczucie że jesteśmy na dalekim wschodzie a nie na Islandii 😛 zaraz po wylądowaniu zostaliśmy ostrzeżeni że lepiej uważać na dwie rzeczy, Japończyków i barany 😀
Nie licząc 5 h lotu zrobiliśmy przez dwa dni sesji ponad 1500 km a i tak zobaczyliśmy może 1/8 wyspy , czytając wcześniej różne artykuły można spotkać się ze stwierdzeniami że pogody na Islandii nie przewidzisz. W rzeczywistości jest jeszcze gorzej niż to opisują 🙂 Kiedy nagle za mgły wychodzi słońce i już masz nadzieje na jakieś światełko, to nawet nie wiesz skąd zaczyna padać deszcz. Ale nikt z nas nie nastawiał się na ciepłą sesje pod palmami, choć suma summarum i tak udało nam się uniknąć deszczu i dużego wiatru jak na tą porę roku o śniegu nie wspomnę.
Jednym słowem Islandia to piękna wyspa, dzika, nieprzewidywalna, zaskakująca… resztę zobaczcie sami poniżej, ale to też wycinek tej wspaniałej historii.
Czy była to podróż życia ? po niekąd tak. Ale takie sesję powodują kolejne i jeszcze większe marzenia…
Piękna sceneria, niesamowite kadry z klimatem 😉
Wow. Tyle zdjęć i każde nadaje się do portfolio. Świetne kolory i przemyślane kadry. Zastanawiam się tylko jak Młodzi weszli na tą ścianę z kamieni?
Wejść to nie problem, sztuką jest uciekać jak idzie duża fala 😀